piątek, 12 lutego 2021

Choco Party Best Wishes od Vobro

Choco Party Best Wishes od Vobro
 Kilka dni temu, zostałam niesamowicie zaskoczona paczką wypełnioną aż po brzegi słodyczami. Przywędrowała ona do mnie dzięki uprzejmości firmy Vobro. Uwielbiam ich produkty, więc z przyjemnością poznałam kolejne nowości.
 
 Vobro





W paczce znalazłam czekoladki zapakowane w urocze opakowania. Przypominają kwiaty, więc jeśli nie chce ktoś podarować lubej tradycyjnej róży lub tulipana, to może pokombinować w tym temacie.Wszak praktycznie każda kobieta od czasu do czasu lubi otrzymywać czekoladki - nawet jeśli się odchudza ;)




Wersję mamy aż trzy:
* tulipan
* róża 
* żonkil 

 Pudełeczka są niesamowicie eleganckie, ze złotymi zdobieniami. Idealne na prezent z okazji dnia kobiet, walentynek, urodzin, imienin itp. Nie trzeba już szukać do takiego upominku jakichś papierowych torebeczek. Takie czekoladki to klasa sama w sobie. Muszę też przyznać, że kwiaty widoczne na opakowaniu wyglądają bardzo realistycznie. To nie tania grafika, której można się powstydzić. No i ta urocza nazwa czekoladek... Best wishes - prosto, ale od serca.
 
 Same czekoladki są przepyszne. W sumie firma Vobro przyzwyczaiła mnie do wysokiej jakości swoich wyrobów. W opakowaniu znajdziemy sześć słodkości, idealnych do podzielenia się z kimś, albo też do zjedzenia w samotności, jak kto woli. Powiem wam, że na jednej czekoladce trudno poprzestać!



Pralinki mają kształt kopczyka, a każda jest zawinięta w oddzielną zawijkę. Tutaj mamy akurat wersję orzechową i odpowiednią do niej grafikę. Pralinki zostały wykonane z wysokiej jakości czekolady mlecznej i deserowej. Środek to rozpływające się w ustach, kremowe, nugatowe nadzienie w którym można się zakochać.
Pralinki nie zawierają konserwantów ani tłuszczów utwardzonych. Mogę je wam z całego serca polecić!

środa, 10 lutego 2021

Balsam do ust GorVita

Balsam do ust GorVita

 Spierzchnięte i podrażnione usta to przy aktualnej pogodzie chyba norma. Nie musi tak jednak być i nie musimy się z tym męczyć. Na takie kłopoty mam lekarstwo w postaci świetnego balsamiku do ust marki GorVita, który przywędrował do mnie dzięki uprzejmości CREDO PR. Trafili w punkt ;)

BALSAM DO UST

 


Wydawać by się mogło, że w kwestii takich kosmetyków nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć, a jednak! Balsam wygląda niepozornie i może opakowaniem wcale się nie wyróżnia, lecz uważam, że jest najskuteczniejszym mazidłem do ust, jaki używałam ostatnimi czasy.

Mała tubka mieści się wszędzie - w kieszeni spodni, płaszcza, czy w torebce. Nie zliczę ile razy dziennie sięgam po ten kosmetyk. Bardzo się polubiliśmy, ponieważ faktycznie działa i szybko przynosi ukojenie. Zimą o podrażnienia ust nietrudno, więc w pogotowiu warto mieć taki balsam. Ten zawiera witaminy i wiele innych dobroci dla warg. 

Balsam świetnie nawilża i wygładza. Nie lepi się, nie spływa z ust. Nie ma dobrego smaku, lecz taką małą niedogodność jestem w stanie zaakceptować. Najważniejsze że działa i nie pozwala pojawić się podrażnieniom. Według producenta chroni nasze usta aż do 12h!

Antiseptic - pianka antybakteryjna do rąk z aloesem i alantoiną

Antiseptic - pianka antybakteryjna do rąk z aloesem i alantoiną

 W tym wpisie kilka słów na temat produktu firmy GorVita, który otrzymałam od CREDO PR i bez którego w dzisiejszych czasach, ciężko normalnie funkcjonować. W końcu ochrona antybakteryjna to podstawa, prawda?

ANTISEPTIC

 


Nie wiem, może dwa lata wstecz, nikt z nas nie pomyślałby, że bez tego typu środków, będzie ciężko ruszyć się z domu i po prostu zwyczajnie żyć. Pamiętam, że na początku epidemii w sklepach, takie produkty były na wagę złota. Dziś jest już znacznie lepiej... Jakiś wybór wyrobów antybakteryjnych mamy.

Różnie to z tymi specyfikami bywa. Większość jest tak nafaszerowana alkoholem, że nasza skóra dosłownie "płacze". Spękane dłonie to już chyba norma i większość z nas już się do tego przyzwyczaiła. Na szczęście firma GorVita wypuściła na rynek produkt, który w składzie nie ma alkoholu, więc jest w stu procentach bezpieczny dla naszej skóry.

Antiseptic to pianka antybakteryjna z aloesem i alantoiną. Ma przyjemny, kwiatowy zapach i fajną formę. Dla mnie takie pianki, to lepsze rozwiązanie niż ochrona antybakteryjna w postaci żelu. Antiseptic chroni, a jednocześnie nie wysusza skóry, nie szczypie i dodatkowo nie podrażnia. Mój must have na nadchodzące miesiące bez którego nie ruszam się z domu!

Maść konopna GorVita

Maść konopna GorVita

 O kosmetykach z olejem z konopi słyszałam, ale jakoś nigdy wcześniej nie miałam okazji ich używać. Aż do momentu, gdy trafił do mnie produkt firmy GorVita od CREDO PR. Muszę przyznać, że nasze pierwsze spotkanie mogę zaliczyć do udanych. Tego się nie spodziewałam ;)

MAŚĆ KONOPNA


Na plus już mogę zaliczyć samo opakowanie. Mamy bowiem tutaj niewielką tubkę z produktem, którą bez przeszkód możemy wrzucić do kosmetyczki, torebki, walizki, by maść mieć zawsze przy sobie i korzystać z niej w razie potrzeby. Na kolejny plus zasługuje zamknięcie opakowania w postaci klapki - nie musimy siłować się ze standardową zakrętką, która lubi płatać figle.

Produkt zaskoczył mnie swym składem. Działanie maści jest związane z właściwościami oleju z konopi zawierającego 5% CBD. Są jeszcze witaminy A,E,F, panthenol i alantoina. Ta cała mieszanka dobroczynnych składników sprawia, że maść faktycznie działa i nie są to tylko obietnice producenta.

Maść jest dosyć treściwa, lecz pomimo tego szybko się wchłania. Co ważne, nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy, której osobiście nie znoszę i nie toleruję. Produkt pachnie bardzo delikatnie, prawie niewyczuwalnie, a jeśli już coś doleci do waszego nosa, to raczej przyjemne, ziołowe nutki.

Maść radzi sobie świetnie z przesuszonymi miejscami na skórze typu łokcie, kolana. Przynosi ciału ukojenie, nawilżenie, odżywienie. Łagodzi swędzenie, podrażnienia. To idealna, kosmetyczna propozycja na zimowe dni.

wtorek, 9 lutego 2021

Maść kasztanowa GorVita

Maść kasztanowa GorVita

 Kolejny super produkt firmy GorVita od CREDO PR, przetestowałam bardzo szybko. Akurat szukałam czegoś na rozszerzone naczynka na nosie - nie u siebie, ale nie ma to większego znaczenia. Najważniejsze, że produkt zdał egzamin na ocenę celującą.

MAŚĆ KASZTANOWA




Brzmi ciekawie, wygląda przekonująco, a i sprawdza się jak trzeba. Tak w skrócie mogłabym określić ten produkt. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z takimi wyrobami od firmy GorVita, więc wiedziałam, że trafiłam na coś odpowiedniego na daną przypadłość.

W tym przypadku maścią kasztanową powinny zainteresować się osoby z żylakami i opuchnięciami, a także z rozszerzonymi naczynkami krwionośnymi. Przy takiej pogodzie jaką mamy za oknami, na niniejsze dolegliwości w szczególności powinniśmy uważać. Wiatr, szczypiący mróz robią swoje i sieją spustoszenie na naszej skórze. Z maścią kasztanową nie musimy się o nic martwić.

Produkt otrzymujemy w fajnej, solidnej tubie. Pachnie przyjemnie, ziołowo i według mnie bardzo delikatnie. Szybko się wchłania i wcale nie jest to maść z gatunku tych, które są mega tłuste. Produkt doskonale nawilża i pielęgnuje problematyczne miejsca. Warto go mieć w swoim domu i korzystać z niego w razie potrzeby. Faktycznie wpływa pozytywnie na zmienione chorobowo miejsca. Maść kasztanowa jest polecana dla każdego rodzaju cery przez cały rok.

Mgiełka solankowa na bazie leczniczej wody mineralnej z Uzdrowiska Rabka

Mgiełka solankowa na bazie leczniczej wody mineralnej z Uzdrowiska Rabka
Od agencji CREDO PR, otrzymałam produkt, który bardzo mnie zainteresował. Oczywiście w pierwszej kolejności zabrałam się za jego testowanie, a z marką kosmetyku spotkałam się dawno temu. Mowa o produkcie z Uzdrowiska Rabka. W sumie miejsce to nie jest ode mnie oddalone o tysiące kilometrów, a ja jakoś nie mam tam po drodze. Testowana nowość jeszcze bardziej zmotywowała mnie do podróży w góry... do uzdrowiska Rabka. 

MGIEŁKA SOLANKOWA NA BAZIE LECZNICZEJ WODY MINERALNEJ Z UZDROWISKA RABKA





Mgiełkę zapakowano w tekturowe pudełeczko, które skrywa właściwą już buteleczkę. To właśnie ta butelka bardzo, ale to bardzo mi się spodobała. Jest solidna, twarda, więc nic się z nią nie stanie np. podczas transportu w walizce. 

To, co z pewnością ją wyróżnia, to przepiękny, atramentowy kolor, który daje złudzenie zabarwienia płynu, który znajduje się wewnątrz butelki. Tak naprawdę płyn jest bezbarwny, więc niespodzianka się udała. Oczywiście, jak na prawdziwą mgiełkę przystało, do rozpylania mamy jeszcze atomizer. Działa on bez zarzutu i faktycznie tworzy mgiełkę, a nie rozlewa strug płynu. Zapach mgiełki mnie oczarował... To połączenie świeżych, orzeźwiających nut, z nieco "męskim" charakterem. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Niby mgiełka pachnie jak woda toaletowa dla faceta, ale jednocześnie zapach ten nie jest duszący i intensywny.

Do czego używałam tej mgiełki? Do pielęgnacji mojej problematycznej cery. Przykre niespodzianki na twarzy zaatakowały mnie i to porządnie, więc akurat potrzebowałam czegoś, co chociaż troszkę wszystko uspokoi. I właśnie to ta mgiełka dała sobie radę. Bardzo delikatnie, ale skutecznie wysuszyła istniejące zmiany, a jednocześnie nie dopuściła do powstawania nowych wulkanów. Mgiełka delikatnie nawilża, więc nie obawiajcie się, że dodatkowo was podrażni. Ma przyjemny skład, także i osoby wrażliwsze nie powinny narzekać. Z tego produktu jestem bardzo zadowolona. 

Venal na zmęczone nogi

Venal na zmęczone nogi
Jesienią i zimą nasze stopy nie mają łatwo. Dodatkowym utrudnieniem, są nadmierne kilogramy, które muszą dźwigać. Nie dziwcie się więc, że czasem lubią pobolewać i sprawiać uczucie ciężkich. I właśnie na takie problemy, wymyślono preparat GorVity, który otrzymałam od agencji CREDO PR. Czy jednak jest on tak skuteczny jak obiecuje producent?
 
VENAL
 


 

Preparat otrzymujemy w plastikowej, miękkiej tubie, która przekonuje do siebie grafiką i opisem na opakowaniu. Całość została zwieńczona dozownikiem w postaci najzwyklejszej, ale jakże poręcznej klapki. Jeden ruch wystarczy by zamknąć, albo też otworzyć tubkę. Lubię takie normalne, aczkolwiek bardzo skuteczne rozwiązania. Dodatkowo, produkt się nie przewraca, więc można go spokojnie trzymać na jakiejś półeczce. Ma postać żelu, co mnie akurat bardzo ucieszyło. 
 
Szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie tłustej, lepkiej warstwy. U mnie sprawdził się rewelacyjnie. Fantastycznie chłodzi zmęczone nogi, likwiduje uczucie ciężkości, a dodatkowo nieźle nawilża. Lubię sięgać po niego wieczorem i myślę, że produkt pozostanie ze mną na dłużej.
Miętowy zapach, zapewnia odpowiednie odświeżenie, także po całym dniu fajnie jest uraczyć swe stopy taką dawką świeżości :)
Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger