poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Surf Hawaiian Dream

Surf Hawaiian Dream
W wakacje raczej nie lubimy leniuchować. Podróżujemy, może nie zawsze za granicę naszego kraju, ale nawet do pobliskiego skwerku, czy nad maleńkie jeziorko. Wiem jednak jedno, podczas letnich wypadów o zabrudzenie ubrań nietrudno. A ja już dziś przybiegam do was z produktami, które ułatwią doprowadzenie rzeczy do stanu idealnego. Chciałam wam przedstawić nowości marki Surf z linii Hawaiian Dream.


W skład linii Hawaiian Dream wchodzą trzy produkty:

- proszek do prania

- żel piorący 

- kapsułki do prania

Jeśli chodzi szatę graficzną tych produktów, to wszystkie bardzo przypadły mi do gustu. Faktycznie wyglądają wakacyjnie, atrakcyjnie i co tu dużo ukrywać, przyciągają babskie oko ;) Proszek, żel i kapsułki, pachną mega świeżo, tropikalnie, nieco słodko i lekko. Co ważne, ten przyjemny aromat na ubraniach utrzymuje się długo. Jak już pewnie zdążyliście zauważyć, to każdy z tych produktów jest przeznaczony do prania ubrań kolorowych i białych. Nie musimy więc kupować i używać oddzielnych środków piorących. 



W pierwszej kolejności przetestowałam kapsułki do prania. Odkąd pojawiły się na rynku, to ten typ produktu wybieram najczęściej. Niestety większość kapsułek nie rozpuszcza się w stu procentach, a na ubraniach i bębnie pralki pozostawiają paskudne gluty. Kapsułki Surf Hawaiian Dream są zupełnie inne. Nie dość, że dopierają ubrania w sposób idealny, to oczywiście o żadnych resztkach z kapsułki nie ma nawet mowy. Kapsułki to również wygoda stosowania. Wystarczy wrzucić pojedynczy "egzemplarz" do bębna pralki i gotowe. 
Pojemność i rekomendowana cena promocyjna:
14 prań - 14.69 zł, 30 prań - 20.99 zł, 42 prania - 29.29 zł


Proszek do prania to produkt, który też lubimy i chętnie po niego sięgamy. Surf Hawaiian Dream to specyfik wyjątkowy. Tak jak wspominałam, możemy go stosować do prania ubrań w kolorze i tych białych. Po jego użyciu, rzeczy są mięciutkie i przyjemne w dotyku. Proszek radzi sobie z większością zabrudzeń. Będę mu wierna przez długi, długi czas. 
Pojemność i rekomendowana cena promocyjna:
1,3 kg - 12.99 zł, 2,6 kg - 18.99 zł, 3,9 kg - 23.99 zł, 4,55 kg - 28.29 zł


Żel do prania to super rozwiązanie. Ma odpowiednio gęstą konsystencję, więc do jednorazowego użycia nie trzeba go zbyt wiele. Żel pozostawia na ubraniach przepiękny, owocowy zapach, który przypadł mi do gustu i który polubiłam już po pierwszym użyciu produktu. Wykorzystano w nim mikrokapsułki odpowiadające za utrzymywanie tak pięknego aromatu. Żel również radzi sobie znakomicie z dopieraniem ubrań, nie pozostawia plam i smug. Tak jak wspominałam, produkt jest bardzo wydajny: 1 litr żelu wystarcza na 20 prań, a 3 litry żelu na 60 prań. 
Pojemność i rekomendowana cena promocyjna:
20 prań - 14.69 zł, 40 prań - 20.99 zł, 60 prań - 29.29 zł

Ogólnie rzecz ujmując, te trzy produkty na dobre rozgościły się w mojej łazience i nie mam zamiaru z nich na razie rezygnować. Jeśli Surf Hawaiian Dream sprawdza się rewelacyjnie, to po co kombinować ;) 

Moje Auto - dbamy o wnętrze samochodu

Moje Auto - dbamy o wnętrze samochodu
Przyszedł czas na pokazanie wam kolejnych produktów z linii Moje Auto, dzięki którym zadbamy o czystość naszych samochodów. Bardzo polubiłam te preparaty, chociaż sprzątać auta nie lubię. Jednak z tymi specyfikami, pucowanie czterech kółek może stać się prawdziwą przyjemnością. Nie ma co narzekać, nie ma co przedłużać... Zobaczcie jakie cuda udało mi się ostatnio przetestować. 

 





Nie pamiętam kiedy miałam coś takiego do czyszczenia kokpitu. Zwykle sięgałam po chusteczki, ale wiecie, to jednak nie to samo. Preparat przekonał mnie do siebie zapachem zielonego jabłuszka. Wiecie, z tymi aromatami to bywa różnie. Część preparatów tego typu śmierdziało niemiłosiernie, ale w tym przypadku sytuacja wygląda inaczej. Mleczko faktycznie pachnie jabłkiem i nie jest to zapach sztuczny, czy bardzo chemiczny. Mnie jak najbardziej odpowiada!

Mleczko umieszczono w poręcznej, lekkiej i łatwej do manewrowania buteleczce z atomizerem. Bardzo lubię takie opakowania, ponieważ może ono podróżować ze mną, nic się nie wyleje podczas transportu itp. Atomizer działa bez zarzutu i nie mogę się do jego działania przyczepić. Rozpyla przyjemną, delikatną mgiełkę, a nie strugi preparatu. Naprawdę super!

Najbardziej interesuje was pewnie działanie mleczka... Cóż, u mnie sprawdza się rewelacyjnie. Nie jest zbyt tłuste, nie zostawia plam na kokpicie, smug, zacieków. Likwiduje każde zabrudzenia, a nawet chroni przed kurzem. Preparat posiada również filtr UV, co dla mnie jest ogromnym zaskoczeniem i elementem wyróżniającym mleczko w grupie podobnych produktów.  




Takie ściereczki są u mnie używane praktycznie non stop. Przetestowałam już ogrom podobnych produktów, ale jakoś z żadnym bardzo się nie polubiłam i żaden nie zagościł u mnie na dłużej. Po te ściereczki będę sięgała regularnie. Są według mnie najbardziej skuteczne...

  Opakowanie można wielokrotnie zamykać i otwierać. Chusteczki nie wysychają, zostały odpowiednio nasączone preparatem. Pachną najprawdziwszą, świeżą cytrynką. Ja bardzo lubię zapach cytrusów w środkach czyszczących. 

Chusteczki sprawdzają się znakomicie. Doskonale czyszczą kokpit, nie pozostawiają smug i zacieków. Mają działanie antystatyczne, nie niszczą, nie odbarwiają czyszczonej powierzchni. W opakowaniu jest ich aż 24 sztuki.

Jeśli szukacie skutecznych preparatów do czyszczenia wnętrza samochodu, to gorąco polecam wam te z linii Moje Auto.  

piątek, 24 sierpnia 2018

Rexona Compressed - nowość!!!

Rexona Compressed - nowość!!!
Do końca lata, a przynajmniej wakacji pozostało już niewiele czasu. Nie wiem jak wy, ale ja już rozglądam się za jesiennymi sweterkami, bluzami. Pewnie będę też wprowadzała zmiany w kosmetyczce, a dokładniej w pielęgnacji, ale o tym opowiem wam innym razem. Póki co, jeszcze możemy rozkoszować się plusowymi temperaturami.
Ja nie przepadam za upałami. Zdecydowanie bardziej wolę chłodniejsze dni i wieczory, bo wtedy czuję się lepiej. W tym roku wysokie temperatury dały nam nieźle w kość. U mnie bywały takie dni, że po prostu nie ruszałam się z domu, a przynajmniej w godzinach szczytu, by uniknąć ostrego słońca. Niestety nie zawsze się to udawało. Jeśli już musiałam wyjść, to zawsze tachałam ze sobą wielką butlę antyperspirantu. Osobiście od wielu lat ufam Rexonie.  


Cóż, pocić się musimy i na to nie ma innej rady. Na nieprzyjemny zapach jest "lekarstwo" w postaci skutecznego antyperspirantu. Jak wspominałam wam wcześniej, ja dosłownie ubóstwiam produkty marki Rexona. Dlatego chętnie kuszę się na poznawanie ich nowości. Jakiś czas temu w moje ręce wpadło coś specjalnego... Oczywiście w zestawie znalazło się i coś dla faceta.


 Rexona - marka antyperspirantów numer jeden na świecie, wypuściła na rynek kosmetyki o pojemności 75 ml. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że te maleństwa, są tak samo wydajne jak produkt o pojemności 150 ml. Zaskoczeni? Bo ja niesamowicie. Nowość sprawdzi się świetnie, jeśli ulubiony i skuteczny antyperspirant chcemy zabrać ze sobą w podróż, wrzucić do torebki, podręcznej torby na siłownię czy fitness i po prostu mieć zawsze przy sobie. Ja nie lubię kosmetyków, które zajmują zbyt wiele miejsca np. na półce w łazience, więc z uśmiechem na ustach powitałam Rexonę w nowym wydaniu. 


Rexona Compressed to mistrz w ochronie przed potem i nieprzyjemnym zapachem. Działa do 48h, nie pozostawia śladów na ubraniach, nie podrażnia, nie uczula. Kosmetyki w wersji 75 ml, są tak samo wydajne jak te w większej butli. Dzięki przełomowej, innowacyjnej technologii kompresji, to wszystko stało się możliwe i realne do wykonania. Ponadto mniejsze opakowanie to mniejsza emisja gazów i aż o 20% mniejsze zużycie aluminium - jeśli porównamy buteleczkę 150 ml. Czy czujecie się przekonane do nowości Rexony? Mam nadzieję, że tak. 



Tak jak wspominałam, w moim zestawie znalazło się i coś dla faceta. Mój luby też bardzo lubi produkty marki Rexona. Nie mógł uwierzyć, że mniejsze opakowanie może mu wystarczyć na tyle samo, co przy korzystaniu ze standardowej butli 150 ml. Potem oczywiście wszystko mu wyjaśniłam. 
Jesteśmy również zakochani w zapachach Rexony Compressed. Damska wersja posiada bardzo delikatny, lekki i pudrowy aromat, który przypadnie do gustu nawet wrażliwej kobiecie. Wersja męska to odświeżająca, orzeźwiająca bomba, która obudzi rankiem, a w późniejszych godzinach doda nieco energii. Także obecnie bez Rexony nie wychodzimy do ludzi, a i w domku spisuje się rewelacyjnie. Gorąco polecam nowe maleństwa Rexona Compressed.

czwartek, 23 sierpnia 2018

Silikonowy biustonosz samonośny

Silikonowy biustonosz samonośny
Latem lubimy odsłaniać więcej ciała. Wybieramy ubrania, które są zwiewne, prześwitujące i mocniej wykrojone. Wtedy zaczyna się też poszukiwanie odpowiedniego stanika, pasującego do reszty ubrania i nie wyglądającego w sposób niechlujny np. spod sukieneczki. 
Długo poszukiwałam biustonosza samonośnego, aż trafiłam na ten obecny na stronie ShipGratis.eu

 http://shipgratis.eu/







Cena: 19.04 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Szukałam takiego biustonosza, bo jakiś czas temu kupiłam sobie przepiękną sukieneczkę w kwiatki z mocno wyciętym dekoltem. W sklepach miejscowych nie potrafiłam znaleźć takiego stanika, więc wybór padł na ten dostępny na stronie ShipGratis.eu. Kierując się swoim rozmiarem, zdecydowałam się na miseczkę D, która powinna mi pasować. Niestety, to chyba jakieś chińskie D... Biustonosz jest za mały. 

Jeśli już jakoś ulokuje w nim piersi, to efekt prezentuje się masakrycznie. Zero efektu push-up o którym przeczytałam na stronie. Dodatkowo, po chwili stanik się odkleja, więc nie mogłabym wyjść w nim na ulicę bez obaw, że mi po prostu nie wypadnie spod sukienki! Tragedia i tyle.

Na plus zasługuje przyjemny w dotyku, zewnętrzny materiał, solidne zapięcie i kolor. Ja akurat wybrałam sobie cielisty, ale jest jeszcze czarny. Biustonosz według mnie nie należy do najtańszych (bez promocji ok. 60 zł), co jest dla mnie nie do ogarnięcia. Dlatego muszę jeszcze poszukać idealnego biustonosza samonośnego, a ten schować gdzieś głęboko do szafki. Szkoda, bo pokładałam w nim ogromne nadzieje.

wtorek, 21 sierpnia 2018

Czarna maska Pilaten

Czarna maska Pilaten
Dziś krótko, ale na temat. Chciałam wam zaprezentować kosmetyk, który jakiś czas temu był bardzo popularny w blogosferze. Mowa o czarnej maseczce marki Pilaten. Ja swoją mam ze sklepu internetowego e-fryzjernia.pl, lecz myślę, iż w jakiejś osiedlowej, mniejszej drogerii, też coś takiego znajdziecie. 

 



Ja mam akurat maskę w saszetce, ale z tego co mi wiadomo, są jeszcze takie w tubce, które, szczerze powiedziawszy bardziej do mnie przemawiają. Nie przepadam za kosmetykami zamkniętymi w saszetkach, bo akurat tę formę opakowania, uznaję za nieporęczną i mało praktyczną. W tym przypadku zrobiłam wyjątek i maseczkę przetestowałam.

Takie maleństwo kosztuje tylko 1.20 zł i kupicie je tutaj. Niestety na opakowaniu nie ma instrukcji użycia, same chińskie znaczki, więc warto zajrzeć na stronę internetową sklepu e-fryzjernia.pl by wszystkiego się dowiedzieć. Tam bowiem maseczka Pilaten została świetnie opisana. Ja postąpiłam według instrukcji z tegoż z sklepu i nie przeżyłam wielkiego rozczarowania, że jednak coś się nie udało.

Maseczka wygląda nieco przerażająco. Jak sama nazwa wskazuje, jest w zupełności czarna. Nie zasycha na twarzy zbyt szybko, ponieważ proces ten trwa ok. pół godziny. To całkiem sporo, ale można się w towarzystwie tego produktu nieco zrelaksować. Czy działa? Według mnie fajnie oczyszcza i wygładza. Po użyciu tego kosmetyku, buzia wygląda świeżo i zdrowo. Pory nie są zbyt widoczne, a na tym chyba zależało mi najbardziej. Myślę, że przy regularnym używaniu tej maski, stan mojej cery uległby znacznej poprawie.

niedziela, 19 sierpnia 2018

Dom na błysk z produktami Higienix

Dom na błysk z produktami Higienix
Nie należę do osób, które narzekają podczas sprzątania domu. Ja uwielbiam odkurzać, szorować, czyścić i pucować. Relaksuje się wtedy niesamowicie. Może brzmi to dziwnie, ale wierzcie mi na słowo. Jeśli chodzi o preparaty do czyszczenia, to najchętniej wybierałam te, które mogłam kupić w pobliskiej drogerii, sklepie. Tym razem jednak zwróciłam uwagę na trzy środki, które może nie są łatwo dostępne, ale za to działaniem przebijają wszystkie produkty, jakie poznałam wcześniej. Co to za mistrze? Preparaty Higienix



Jakiś czas temu trafiła do mnie paczka z trzema preparatami do domu. W sumie sama wybrałam co chcę poznać, z czego byłam i nadal jestem bardzo zadowolona. W moje ręce wpadli:



Pojemność: 500 ml
Cena: 8.99 zł do kupienia tutaj
Moja opinia: 
Usuwanie osadu wodnego z kranów, wanny, czy prysznicowej słuchawki, nigdy nie należało do czynności łatwych i przyjemnych. Przyznaję się bez bicia, że to chyba najbardziej nielubiane przeze mnie zajęcie związane ze sprzątaniem domu. Jednak od kiedy mam Kamyczek Plus, czynność stała się czystą przyjemnością. Zero mocnego szorowania z potem na czole! Można? Jak najbardziej. Dawno nie miałam tak skutecznego preparatu do usuwania kamienia. Ten jest genialny.

Preparat otrzymujemy w poręcznej, lekkiej, wielkiej butli, którą dodatkowo wyposażono w solidny, precyzyjny atomizer. Dzięki niemu Kamyczek trafia idealnie w miejsce przeznaczenia. W taki sposób docieramy do każdego zakamarka. Ja zwykle po naniesieniu preparatu w odpowiednie, brudne miejsce, pozostawiałam go w spokoju na kilka minut, by zadziałał z jeszcze większą siłą. Na mniejsze zabrudzenia wystarczy mniej czasu, na większe, analogicznie, nieco więcej. Ja jestem bardzo zadowolona z tego, jak Kamyczek poradził sobie z czyszczeniem mojej problematycznej armatury łazienkowej. To prawdziwy mistrz.



Pojemność: 500 ml
Cena: 17.99 zł do kupienia tutaj
Moja opinia: 
To kolejny preparat Higienix, który u mnie sprawdził się rewelacyjnie. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, to tutaj mamy również wygodną w użytkowaniu, poręczną i solidną buteleczkę z atomizerem. Oczywiście na etykiecie jest sposób użycia, ale dla niedowiarków, więcej informacji można odnaleźć na stronie producenta. I w tym przypadku atomizer spisuje się na medal, nie strzela strugami piany, a trafia w miejsce przeznaczenia.

Preparat Max Active używam najczęściej do czyszczenia piekarnika. Sporo z niego korzystam, więc środek ma pełne "ręce" roboty. Nie zawiódł mnie jednak ani razu. Znakomicie usuwa tłuszcz, przypalenia i zabrudzenia różnego rodzaju. Nie tworzy smug, zacieków. Pamiętajcie tylko, by nie stosować go do czyszczenia powierzchni wykonanej z marmuru, cynku, aluminium. Oczywiście rękawice na dłoniach podczas używania Max Active to totalny mus!



Pojemność: 500 ml
Cena: 4.99 zł do kupienia tutaj
Moja opinia: 
Pod tak słodko brzmiącą nazwą, ukryto najskuteczniejszy płyn do mycia naczyń, jaki miałam okazję poznać. Nie jestem szczęśliwą posiadaczką zmywarki, więc ogarnięcie garów spoczywa w moich rękach. Jednak z tak wspaniałym pomocnikiem jakim jest Baryś, naczynia szybko są wyszorowane na błysk.

Producent zaleca rozcieńczenie płynu z wodą w proporcji 1:10. Tak też zrobiłam. Płyn pięknie pachnie, bardzo świeżo, nieco słodko. Radzi sobie oczywiście z precyzyjnym myciem, nawet najbardziej zabrudzonego talerza, miski, czy gara. Co ważne, płyn nie pozostawia lepkiej warstwy, czy nieestetycznych smug. Jest baaaardzo wydajny, więc taka półlitrowa buteleczka, wystarczy spokojnie na sporo kompletów naczyń. 


A wy znacie produkty Higienix? Muszę przyznać, że na ich stronie odkryłam mnóstwo ciekawie zapowiadających się środków czyszczących. Myślę, że przydadzą się one w każdym domu, bo po tych trzech, które miałam okazję poznać wiem, iż ich skuteczność stoi na wysokim poziomie.

Świece sojowe od Eterica Polska

Świece sojowe od Eterica Polska
Tak, tak. Wiem że na zewnątrz mamy milion stopni i palenie świec wydaje się być totalnie bez sensu. Ja jednak jestem innego zdania i bez zapachowego maleństwa nie wyobrażam sobie dnia i wieczoru. Kocham świece, mam w domu pokaźną kolekcję tego typu wyrobów. Zawsze gościły te parafinowe, ale ostatnio odkryłam świece sojowe w których zakochałam się na całego!

 ETERICA POLSKA

Jakiś czas temu, dotarły do mnie dwie świeczuszki od Eterica Polska. Jeśli chodzi o wysyłkę, to wszystko obyło się w tempie błyskawicznym. Kontakt z firmą rewelacyjny, załoga służy pomocą. To, co w pierwszej kolejności przykuło moją uwagę, jest związane z produkcją tych wspaniałości. Świece Eterica Polska są wykonywane ręcznie, więc otrzymujemy dopracowany w każdym calu, dopieszczony produkt o wysokiej jakości. Oczywiście Eterica to firma polska, a ja kocham to, co nasze i wspieram takich ludzi jak tylko się da.  


Po raz pierwszy miałam okazję przetestować świece sojowe. Z czego zostały one wykonane? Podstawą wyrobu jest oczywiście wosk, ale w tym przypadku jest to ekologiczny, wosk roślinny z niemodyfikowanej genetycznie soi. Dalej mamy odpowiednie, naturalne olejki eteryczne i tyle moi kochani. 


Doczytałam też na stronie producenta, że świece sojowe spalają się o połowę wolniej od tych parafinowych i tak też jest w rzeczywistości. Świece od Eterica Polska palą się równomiernie, nie tworzą tuneli, które tak nienawidzę. Nic nie kopci, a tylko i wyłącznie upaja nas niebiańskim aromatem.
Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to bardzo spodobała mi się forma opakowania. Aluminiowa puszka wygląda elegancko, nieco surowo, ale stanowi prawdziwą ozdobę. Spokojnie, podczas palenia świecy nic złego się z nią nie dzieje.


Miałam przyjemność poznać dwie świece:





Każda z tych świec kosztuje 45 zł. W ofercie firmy mamy spory wybór zapachów, więc każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Ja bardzo polubiłam obydwie świece i palę je sobie na zmianę. Wieczorkiem mega relaksującą, odprężającą i idealną do odpalenia podczas czytania książki Dream me Candle, a w dzień energetyzującą, poprawiającą nastrój Mohito Candle. W każdej świecy czuć wyraźnie wszystkie nuty aromatyczne. Zapach jest baaardzo naturalny i nie ma w sobie grama chemicznych naleciałości.  

Jeśli jeszcze nie jesteście przekonani, to teraz gorąco namawiam was do przetestowania wyrobów Eterica Polska. Będziecie zachwyceni!

sobota, 11 sierpnia 2018

Suplementy diety od Avet Pharma

Suplementy diety od Avet Pharma
Nie jestem wielką fanka suplementów i nie łykam wszystkiego, co tylko nawinie mi się pod ręce, albo zachęci reklamą w telewizji, internecie. Pewnie więc zapytacie, po co skusiłam się na testy tych suplementów od firmy Avet Pharma? Już wam wszystko wyjaśniam... Jakiś czas temu, pani w aptece poleciła mi ich Bratek Plus. Pamiętam, że ten suplement spisywał się na medal! Dlatego sięgnęłam po trzy kolejne, które aktualnie były mi potrzebne i w sumie nadal są, dlatego do kuracji będę powracała jeszcze nie jeden raz... Ale zacznijmy od początku! Oto trzy produkty, które u mnie sprawdziły się rewelacyjnie.





Od producenta/Skład:


Ilość w opakowaniu: 30 tabletek
Cena: 12 zł do kupienia tutaj
Moja opinia: 
Nigdy czegoś takiego nie miałam, zawsze łykałam najnormalniejszą witaminę C, która też nie zawsze sprawdzała się jak trzeba. A że nawet latem męczą mnie jakieś paskudne, tajemnicze przeziębienia, skusiłam się na zażywanie Aceroli C 250 w formie tabletek do ssania.

I właśnie sama forma tabletek też zaskoczyła mnie pozytywnie. Zawsze łykałam, musiałam popijać tabletkę bądź kapsułkę wodą, a tutaj mogę je ssać. To według mnie super wygodne rozwiązanie. W jednej tabletce aceroli, mamy aż 250 mg witaminy C pochodzenia naturalnego. Oczywiście sam smak tabletki nie należy do wybornych, ale wiśniowe nuty sprawiają, że staje się on naprawdę bardzo przyjemny. Regularne stosowanie Aceroli C 250, przyczyniło się poprawy funkcjonowania mojego układu odpornościowego. Zero przeziębień, a o to przecież mi chodziło. 




Od producenta/Skład:


Ilość w opakowaniu: 60 tabletek
Cena: 11.99 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
 Zawsze czaiłam się na biotynę w aptekach, ale jakoś później o niej zapominałam. Teraz już mam, a właściwie jestem prawie po kuracji suplementem od Avet Pharma. Jestem bardzo zadowolona z działania, ilości tabletek w opakowaniu, a także z dawkowania.

Biotyna Forte 2,5 mg to suplement, który zażywamy tylko raz dziennie. Tabletki są malutkie, więc nie ma żadnych problemów z ich zażywaniem. Nie wywołują też żadnych sensacji żołądkowych itp. Zawartość opakowania, jak już pewnie dobrze policzyliście, wystarcza na ok. dwa miesiące. 

Zapytacie pewnie, czy działa, a ja już przybiegam do was z wyjaśnieniami. Tak, moi kochani, ten suplement naprawdę działa. Przynajmniej w moim przypadku, przy regularnym, codziennym zażywaniu bez żadnych przerw. Wreszcie przestałam gubić włosy garściami, podczas czesania, na szczotce nie zastaje obrazu nędzy i rozpaczy. Będę powracała do tego suplementu w chwilach trwogi.




Od producenta/Skład:


Ilość w opakowaniu: 40 tabletek
Cena: 6.90 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
 Co mogę napisać na temat tego suplementu diety od Avet Pharma? Cóż, również spełnia swoje zadanie i jestem z niego bardzo zadowolona. W tym przypadku, w opakowaniu mamy 40 tabletek, a dziennie możemy zażyć maksymalnie dwie. Ja jednak zostałam przy jednej każdego dnia i wcale nie znaczy to, że suplement nie działał.

Melisa w takiej postaci, jest przeze mnie przyjmowana najchętniej. W moim ogrodzie rośnie maleńka, żywa meliska, ale jakoś herbatka z niej, totalnie nie przypadła mi do gustu. Tutaj nie muszę się martwić smakiem, gdyż wystarczy mi tylko szklanka wody. Melisa Plus nie zadziałała na mnie otępiająco, nie wywoływała senności. Faktycznie czułam się po niej znacznie lepiej, tak spokojniej i... pewniej. 



A wy lubicie zażywać suplementy? Macie do nich przekonanie? 
Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger