poniedziałek, 26 września 2022

Ulubione trio pielęgnacyjne - Avon

Ulubione trio pielęgnacyjne - Avon

 Obiecywałam, obiecywałam, więc słowa dotrzymuję. Miałam wam zaprezentować moje trzy ulubione produkty marki Avon, którymi zachwycam się ostatnimi czasy. Nie jestem typem osoby, która jakoś specjalnie przyzwyczaja się do konkretnych kosmetyków. Uwielbiam testować nowości, poznawać nowinki z półek w drogeriach. Często przeglądam też katalogi od Avon, bo bardzo lubię ich produkty. A jeśli czegoś człowiek nie jest w stu procentach pewien, zawsze może poprosić o pomoc konsultantkę Avon

Dobra, nie przedłużając, zaczynamy i pokazuję wam pierwszego gagatka, który z pewnością jeszcze zagości w mojej łazience.

Mamy tutaj fantastyczny żel pod prysznic. Nie jest to mały produkt, ma aż 720 ml, także nie ukrywajmy, troszkę nam zejdzie zanim go w stu procentach zużyjemy. Ale, ale... korzystanie z niego przez długi okres czasu, nie jest czynnością nieprzyjemną. Żel jest tak fantastyczny w działaniu i tak pięknie pachnie, że może mi towarzyszyć jak najdłużej.

Zwróćcie uwagę na to przyjemne dla oka opakowanie i pompkę. Niby taki drobiazg, a jak ułatwia życie. Z racji właśnie tego udogodnienia, żel pomimo dużej pojemności, nie jest "trudny" w obsłudze. Posiada kremową, miłą dla ciała konsystencję. Pieni się doskonale, także z ilością kosmetyku nie musimy przesadzać. Pachnie cudownie! Połączenie nut słodkich i kwiatowych, jest tutaj wyważone pod względem intensywności. Działa jak powinien - myje, nie wysusza, a to najważniejsze :)

Tutaj mamy równie udany produkt. To płyn do kąpieli, który już po pierwszym powąchaniu, skradł moje serducho. Tworzy mnóstwo, mnóstwo puchatej piany, a jego aromat utrzymuje się na skórze nie tylko po wyjściu z kąpieli. Bardzo się polubiliśmy i jestem też przekonana, że sięgnę po inne warianty zapachowe tego produktu. Zapach kosmetyku to już mistrzostwo świata! W jego towarzystwie czuje się tak, jakbym siedziała gdzieś na plaży i popijała sobie ananasowy drink. Kosmetyk nie wysusza skóry, obchodzi się z nią bardzo delikatnie. Kolejny sztosik, który mogę wam polecić.

No i na zakończenie codziennej pielęgnacji, coś specjalnego! To konopny, kojący balsam do ciała i rąk, który używam namiętnie i chyba skuszę się na kolejne opakowanie. Tubka może jest i niepozorna, ma tylko 150 ml, lecz produkt jest niesamowicie wydajny. Nawet przy regularnym, codziennym stosowaniu, jest w stanie zagościć w naszej kosmetyczce na długi czas.

Balsam w tubce, to według mnie fajne rozwiązanie. Produkt jest "łatwy" w obsłudze, nie przewraca się na półce w łazience. Posiada bardzo delikatny, przyjemny zapach. Moja skóra bardzo go polubiła. Sprawdził się świetnie w momencie, gdy nieco mocniej się opaliłam i ciało potrzebowało solidnego zastrzyku nawilżenia. Balsamik szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Kolejny hicior, który jest skuteczny i nie kosztuje zbyt wiele. 

 A wy sięgacie po produkty marki Avon? Jeśli tak, to czy macie wśród nich swoich ulubieńców?

Marzipan Passion - nowość w ofercie Vobro

Marzipan Passion - nowość w ofercie Vobro

 Witajcie, oficjalnie ma się rozumieć, w tych pierwszych dniach jesieni. Ja uwielbiam jesień, jestem wtedy bardziej kreatywna, nie ograniczają mnie upały, których tak w sumie nie darzę zbytnią sympatią ;)

Podczas jesiennych wieczorów, lubię usiąść sobie pod kocykiem w towarzystwie książki, kubka herbatki i... czegoś słodkiego oczywiście. Ostatnio w moje łapki wpadła kolejna nowość w ofercie firmy Vobro, którą w tym wpisie pragnę wam przedstawić. I nie mówicie mi teraz, że jesteście aktualnie na diecie!



Zerknijmy może w pierwszej kolejności na opakowanie. Marzipan Passion to nowość w gamie pralinek z serii Passion. Kartonik w którym umieszczono czekoladki, prezentuje się niesamowicie elegancko i stylowo. Mamy tutaj gramaturę 180 g, czyli moim zdaniem jest, to naprawdę fajna pojemność - nie za dużo, nie za mało. Czerwona kolorystyka opakowania baaardzo mi odpowiada, no i ta prześliczna, złota kokarda na szczycie pudełeczka - coś niesamowitego. 

W środku znajdziemy czekoladki, a każda z nich zapakowana jest oddzielnie. Ta zawijka jest tzw. flowapckiem, także mamy tutaj do czynienia z opakowaniem hermetycznym. Bardzo takie rozwiązanie przypadło mi do gustu, ponieważ mam od producenta gwarancję, że otrzymuje produkt świeży, wyglądający nienagannie. Niniejszy wyrób firmy Vobro będziecie mogli również dostać w strefach luzowych w tejże zawijce. 

Pralinki mają kształt kuferka. Na całość składa się przepyszna czekolada deserowa, która skrywa rozpływający się w ustach marcepan. 


Całość posmakowała całej mojej rodzinie. Myślę, że kompozycja czekolady i marcepanu, jest w tym przypadku niesamowicie udana. Czekoladki będą więc idealne nie tylko do podjadania z kubkiem herbaty podczas jesiennych i zimowych wieczorów. Będą bowiem idealną propozycją prezentową. Jestem nimi oczarowana i oczywiście Marzipan Passion mogę polecić gorąco i wam! 

niedziela, 4 września 2022

Pielęgnacja na jesień

Pielęgnacja na jesień

 Witajcie! Kalendarzowo mamy jeszcze lato, ale w powietrzu czuć już jesień. I ja obecnie przygotowuje się do nadchodzącej pory roku. Zaczęłam tym razem nie od wymiany ciuchów, a skupiłam się bardziej na pielęgnacji. Wiadomo, że po lecie skóra, włosy zachowują się inaczej, także to odpowiedni moment do zmian w kosmetyczce. Produkty do opalania, wszelakiego rodzaju chłodzące specyfiki idą w odstawkę. Myślę, że czas pomyśleć o solidnej porcji nawilżenia - między innymi oczywiście!

 Jesienne liście granicy — Wektor stockowy

Uważam, że pielęgnacja jesienią nie należy do najłatwiejszych. Po lecie borykamy się z przebarwieniami, suchością i "nalotem" nieprzyjacieli w postaci wyprysków. Znam to z własnego doświadczenia doskonale, więc w tym roku zamierzam wcześniej zabrać się za ten problem i nie dopuścić do stanu krytycznego. 

TWARZ

Oj, ileż to ja mam z nią problemów. Zatkane pory, nadprodukcja sebum, wypryski w najmniej spodziewanym momencie. Wydawać by się mogło, że podczas opalania, skóra trądzikowa, mieszana wygląda idealnie. Uspokaja się? Cóż, może na chwilkę! Zobaczycie co po kilku dniach wakacji zacznie się dziać. Dlatego ja już dużo wcześniej zaczynam nawilżać cerę. I chociaż wydawać by się mogło, że skóra trądzikowa czy mieszana niekoniecznie polubi się z nawilżaniem, to szybko przekonacie się, iż byliście w błędzie. Ja jakiś czas temu w katalogu Avon wypatrzyłam świetne kremiki nawilżające, dedykowane właśnie takiej cerze jak moja - skłonnej do wyprysków, nadprodukcji sebum, z rozszerzonymi porami. Trzeba będzie zrobić zapasy ;) Nie zapominam i o peelingu, który usunie co trzeba i pozostawi buzię idealnie gładką i czystą. Najczęściej stosuję peeling enzymatyczny, który dodatkowo nie podrażni, a zadziała na naszą cerę w sposób delikatny. Zwróćcie szczególną uwagę na serię CLEARSKIN od Avon - kosmetyki te niesamowicie mnie kuszą. Myślę, że dodatkowo konsultantka Avon rozwieje jakiekolwiek wątpliwości. 

WŁOSY

Włosy po lecie przypominają troszkę sianko, prawda? Powiem wam, że moje może i nie są tragiczne, ale i tak przyda im się nieco większa dbałość. I o ile z końcówkami można sobie jakoś poradzić (czyt. podciąć), tak dalej trzeba będzie już nieco się wysilić. Im też przyda się ogrom nawilżenia i porządna regeneracja. Osobiście pokochałam olejowanie, aczkolwiek i tak w tym działaniu brakuje mi systematyczności. Dla leniuszków polecam więc jakąś porządnie odżywiającą maskę, odżywki i delikatniejszy szampon, które sprawią, że pasma zyskają blask, gładkość i będą wyglądać zdrowo. Warto bliżej zapoznać się z serią produktów dedykowanych różnym rodzajom włosów - Advance Techniques by Avon. 

Myślę, że za jakiś czas zaproszę was do poznania moich trzech ulubieńców od Avon. Co w na to? Lubicie kosmetyki tej marki?

Copyright © 2016 To co kobieta lubi najbardziej... , Blogger